wykonaniu powierzonej im misji.<br> urzędnik, który ich ekspediował do kraju, nie ukrywał<br>swojej radości. Uściskał ich serdecznie i poklepywał przyjacielsko.<br> - Dzielnie się, chłopcy, spisaliście - mówił. - Takich<br>naszemu krajowi potrzeba. Zasługujecie na najwyższą pochwałę. A<br>teraz idźcie do hotelu i odpoczywajcie. To się wam<br>należy. Macie tu trochę pengów, żebyście mieli z czego żyć,<br>a po trzech dniach zgłosicie się do mnie przed południem.<br> - Panie szefie - zwrócił się do niego Staszek Kula<br>- przyprowadziliśmy dwóch kolegów z Zakopnego. Porządne<br>chłopaki, czekają na korytarzu...<br> - Porządne, mówicie? To dawajcie ich tu zaraz.<br> Weszło dwóch górali, rosłych, prostych jak świecie. Zdrowi,<br>wysportowani, trzasnęli po wojskowemu obcasami i