Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
miejsce, w którym stoję, wyznacza następny krok... i mówię, cóż mogę na to poradzić... a ktoś inny mówi: no dobrze, ale skąd się tu wziąłeś, jak to się stało, że dotarłeś do tego miejsca... ja bym tutaj nie przyszedł, bo już z dala wiedziałbym, czułbym, czym pachnie to miejsce, już z daleka słyszałbym przestrogę albo przynajmniej czuł instynktownie lęk, albo obrzydzenie... No cóż, można w niektóre miejsca po prostu stoczyć się

po pochyłości... A właściwie, o czym tu mówić. Czy często zdarza się nam, że dokładnie wiemy, skąd i dlaczego znaleźliśmy się w jakimś miejscu... Przyjmujemy kształt naczynia, a świadomość musi podążać
miejsce, w którym stoję, wyznacza następny krok... i mówię, cóż mogę na to poradzić... a ktoś inny mówi: no dobrze, ale skąd się tu wziąłeś, jak to się stało, że dotarłeś do tego miejsca... ja bym tutaj nie przyszedł, bo już z dala wiedziałbym, czułbym, czym pachnie to miejsce, już z daleka słyszałbym przestrogę albo przynajmniej czuł instynktownie lęk, albo obrzydzenie... No cóż, można w niektóre miejsca po prostu stoczyć się<br> &lt;page nr=203&gt;<br> po pochyłości... A właściwie, o czym tu mówić. Czy często zdarza się nam, że dokładnie wiemy, skąd i dlaczego znaleźliśmy się w jakimś miejscu... Przyjmujemy kształt naczynia, a świadomość musi podążać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego