kraju... Nic dziwnego, że sypiało się wtedy łatwo i mocno -Teraz, z posłania swego niezmrużonym okiem wpatrując się w ciemność sali, myślał Feluś z goryczą o tamtych czasach. Ach, czyż jeszcze rok temu mógł przypuścić, że będzie uczestniczył w takich oto rozmowach jak dzisiejsza w bibliotece? Prawda! Rok temu chadzał z głową zuchowato podniesioną, pełną nadziei... Rok temu prężył pierś w defilu przed imperatorem i krok wybijał paradny z jakże szlachetną, natchnioną prawie precyzją!... Rozumiał, że tym krokiem zmierza po szlify, po ryngraf oficerski!... Rok temu, ach! z uśmieszkiem politowania patrzył na takiego choćby Lasotę, malkontenta, zgryźliwca i melancholika...<br>Ucichło nagle chrapanie