Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 8/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
do Krakowa. Odszedł takim trochę kaczkowatym krokiem. Jeszcze tego samego dnia dowiedziałam się, że pani K. została zamordowana.
Anna D. bardzo dokładnie opisała "tajemniczego nieznajomego". Według niej, miał on "małe oczy, wąskie usta, długi nos, zapadnięte policzki i ziemistą cerę". Świadek zwróciła uwagę na brązowe buty do kostki typu "traktory" z grubą podeszwą, które nieznajomy miał na nogach. W śledztwie, mającym ustalić kto zabił Zofię K., Anna D. była kilkakrotnie proszona o wskazanie osoby, którą widziała 5 grudnia 1994 r. w Morawicy. Jeszcze zanim zatrzymano w areszcie Wojciecha B., wskazała najpierw niejakiego Bogdana K. Jednak po aresztowaniu domniemanego "Inkasenta" świadek wskazała Wojciecha
do Krakowa. Odszedł takim trochę kaczkowatym krokiem. Jeszcze tego samego dnia dowiedziałam się, że pani K. została zamordowana.&lt;/&gt;<br>Anna D. bardzo dokładnie opisała &lt;q&gt;"tajemniczego nieznajomego"&lt;/&gt;. Według niej, miał on &lt;q&gt;"małe oczy, wąskie usta, długi nos, zapadnięte policzki i ziemistą cerę"&lt;/&gt;. Świadek zwróciła uwagę na brązowe buty do kostki typu &lt;q&gt;"traktory"&lt;/&gt; z grubą podeszwą, które nieznajomy miał na nogach. W śledztwie, mającym ustalić kto zabił Zofię K., Anna D. była kilkakrotnie proszona o wskazanie osoby, którą widziała 5 grudnia 1994 r. w Morawicy. Jeszcze zanim zatrzymano w areszcie Wojciecha B., wskazała najpierw niejakiego Bogdana K. Jednak po aresztowaniu domniemanego "Inkasenta" świadek wskazała Wojciecha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego