Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
Wyciągnie ku niej ramiona, ziemskiej wyzbyte rozpaczy,
I zajrzy w oczy i dawne jej niekochanie zobaczy.




PURURAWA I URWASI

Pururawa w godzinie, gdy słońce mgły krasi,
Ujrzał nimfę wód przaśnych - Indiankę Urwasi.

Wynurzyła dłoń z wody, a za dłonią - głowę,
A niedługo - popierśną kibici połowę.

Górowała rozbieżnej pierścieniami fali,
Palcami z lekka pierśnych tykając korali.

Pururawa podpatrzył, jak nieśmiertelniało
Jej obciśle przywdziane powierzch ducha ciało.

Pomiażdżyła mu serce miłości nagłota -
Jął się skradać ku bogu ruchem snu i kota.

Porwał ją w swe ramiona ku warg swych potrzebie
"Ciebież tulę w objęciu? Odpowiedz, że ciebie!''

Bożym wrzaskiem przeczyła rąk jego przemocy,
Wyrywała
Wyciągnie ku niej ramiona, ziemskiej wyzbyte rozpaczy,<br>I zajrzy w oczy i dawne jej niekochanie zobaczy.&lt;/&gt;<br><br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PURURAWA I URWASI&lt;/&gt;<br><br>Pururawa w godzinie, gdy słońce mgły krasi,<br>Ujrzał nimfę wód przaśnych - Indiankę Urwasi.<br><br>Wynurzyła dłoń z wody, a za dłonią - głowę,<br>A niedługo - popierśną kibici połowę.<br><br>Górowała rozbieżnej pierścieniami fali,<br>Palcami z lekka pierśnych tykając korali.<br><br>Pururawa podpatrzył, jak nieśmiertelniało<br>Jej obciśle przywdziane powierzch ducha ciało.<br><br>Pomiażdżyła mu serce miłości nagłota -<br>Jął się skradać ku bogu ruchem snu i kota.<br><br>Porwał ją w swe ramiona ku warg swych potrzebie<br>"Ciebież tulę w objęciu? Odpowiedz, że ciebie!''<br><br>Bożym wrzaskiem przeczyła rąk jego przemocy,<br>Wyrywała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego