Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
jej uśmiech wydał mi się za radosny jak na pierwsze odwiedziny, w końcu
przecież nie znanej jej Anny. Jakby ułożony ze wszystkich uśmiechów,
jakie kiedykolwiek na jej twarzy zakwitły. Pomyślałem, że musiał ją
wiele wysiłku ten uśmiech kosztować, bo nie pamiętałem już, kiedy
ostatni raz ją widziałem uśmiechniętą.
Zawstydziły się z lekka obie, lecz matka chyba dużo bardziej od Anny,
bo przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć, rozjaśniając tym
uśmiechem na przemian twarz lub ścinając ją jakby w zmuszonym jedynie
do uśmiechu grymasie. W końcu jednak przemogła to zawstydzenie i
powiedziała:
- Ładna panienka.
Nie miało to żadnego związku z tym, co akurat
jej uśmiech wydał mi się za radosny jak na pierwsze odwiedziny, w końcu<br>przecież nie znanej jej Anny. Jakby ułożony ze wszystkich uśmiechów,<br>jakie kiedykolwiek na jej twarzy zakwitły. Pomyślałem, że musiał ją<br>wiele wysiłku ten uśmiech kosztować, bo nie pamiętałem już, kiedy<br>ostatni raz ją widziałem uśmiechniętą.<br> Zawstydziły się z lekka obie, lecz matka chyba dużo bardziej od Anny,<br>bo przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć, rozjaśniając tym<br>uśmiechem na przemian twarz lub ścinając ją jakby w zmuszonym jedynie<br>do uśmiechu grymasie. W końcu jednak przemogła to zawstydzenie i<br>powiedziała:<br> - Ładna panienka.<br> Nie miało to żadnego związku z tym, co akurat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego