Elon&lt;/&gt; pochwalił decyzję prokuratury.<br>Premier jest podejrzany o przyjęcie 100 tys. dolarów łapówki od izraelskiego biznesmena &lt;name type="person"&gt;Dawida Appela&lt;/&gt;. Pieniądze miał dostać w 1999 roku za pośrednictwem swojego syna &lt;name type="person"&gt;Gilada&lt;/&gt;. Według oskarżycieli była to zapłata za protekcję &lt;name type="person"&gt;Ariela Szarona&lt;/&gt; - wówczas sprawującego funkcję ministra spraw zagranicznych - w transakcji, którą przedsiębiorca miał zawrzeć z rządem &lt;name type="place"&gt;Grecji&lt;/&gt;. Chodziło o kupno małej wysepki leżącej na &lt;name type="place"&gt;Morzu Śródziemnym&lt;/&gt;, na której &lt;name type="person"&gt;Appel&lt;/&gt; zamierzał wybudować kurort turystyczny.<br>Wczoraj &lt;name type="org"&gt;Sąd Najwyższy&lt;/&gt; &lt;name type="place"&gt;Izraela&lt;/&gt; nakazał &lt;name type="person"&gt;Giladowi&lt;/&gt; przekazanie prokuraturze wszelkich związanych z tą sprawą dokumentów. &lt;name type="person"&gt;Szaron&lt;/&gt; junior zapowiedział, że wyda materiały, ale - jak stwierdził jego adwokat - ich skompletowanie &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"wymaga czasu"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. Obaj z ojcem od