Typ tekstu: Druki ulotne
Tytuł: reklamy gstronomiczne
Rok: 2003
amorki, pokaźna kolekcja butelek wina", "kolorowo, trochę kiczowato". "Kuchnia również rodzinna", "znakomite owoce morza", "pierożki włoskie na tysiąc sposobów", "najlepsze makarony w mieście np. z sosem pesto". "Miłe miejsce na kolację we dwoje" i "na długie spotkanie, bo trochę czasu mija, zanim podadzą jedzenie", raczej "nie na spotkanie biznesowe, bo za ciasno". "nie jest koszmarnie drogo". "Zawsze tłok", "dużo chętnych, mało miejsca, rezerwacja niezbędna". Wśród klienteli "dużo ludzi telewizji". Trzeba "uważać na policję zaczajoną za rogiem". Jest także Roma na Jasnej, "trochę większa", ale "milej jest na Grottgera".
SANTORINI

"Na zewnątrz blaszany pawilon a la Gierek", a "wewnątrz prawdziwa Grecja", "bielone
amorki, pokaźna kolekcja butelek wina", "kolorowo, trochę kiczowato". "Kuchnia również rodzinna", "znakomite owoce morza", "pierożki włoskie na tysiąc sposobów", "najlepsze makarony w mieście np. z sosem pesto". "Miłe miejsce na kolację we dwoje" i "na długie spotkanie, bo trochę czasu mija, zanim podadzą jedzenie", raczej "nie na spotkanie biznesowe, bo za ciasno". "nie jest koszmarnie drogo". "Zawsze tłok", "dużo chętnych, mało miejsca, rezerwacja niezbędna". Wśród klienteli "dużo ludzi telewizji". Trzeba "uważać na policję zaczajoną za rogiem". Jest także Roma na Jasnej, "trochę większa", ale "milej jest na Grottgera".<br>SANTORINI<br>&lt;gap&gt;<br>"Na zewnątrz blaszany pawilon a la Gierek", a "wewnątrz prawdziwa Grecja", "bielone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego