Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
audycji, który, choć pensję miał dużo niższą ode mnie, był równie jak ja szczęśliwy, bo poprzednio pracował jako praktykant na poczcie za pięćdziesiąt (!) złotych miesięcznie, co już było pensją półgłodową. A jeżeli nie głodował, to tylko dlatego, że poczta sprowadzała dla swoich pracowników żywność ze wschodniej Polski, gdzie była ona za bezcen, i sprzedawała ją po cenie kosztu. Jajko na przykład kosztowało jedną czwartą grosza i inne produkty w tych proporcjach. To były te okolice, gdzie wszystko rozszczepiano na czworo: zapałkę, grosz i temu podobne.
Może ja zresztą tej Opatrzności przypisuję zbyt wiele, "przeceniam" ją. Może między nią i Opatrznością toczy się
audycji, który, choć pensję miał dużo niższą ode mnie, był równie jak ja szczęśliwy, bo poprzednio pracował jako praktykant na poczcie za pięćdziesiąt (!) złotych miesięcznie, co już było pensją półgłodową. A jeżeli nie głodował, to tylko dlatego, że poczta sprowadzała dla swoich pracowników żywność ze wschodniej Polski, gdzie była ona za bezcen, i sprzedawała ją po cenie kosztu. Jajko na przykład kosztowało jedną czwartą grosza i inne produkty w tych proporcjach. To były te okolice, gdzie wszystko rozszczepiano na czworo: zapałkę, grosz i temu podobne.<br> Może ja zresztą tej Opatrzności przypisuję zbyt wiele, "przeceniam" ją. Może między nią i Opatrznością toczy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego