Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
same wybuchy były łatwiejsze do zniesienia, niż to ciągłe napięcie, zagrożenie, które z dnia na dzień coraz bardziej zaczynało mi się dawać we znaki.
Kiedy patronka deptała mi po piętach, stała za moimi plecami, patrzyła mi na ręce i z sykiem zranionej kobry ostrzegała - Uważajcie, na miłość boską! Wy to za chwilę wylejecie, zepsujecie, upuścicie! - moje ręce zaczynały chodzić jak w febrze i faktycznie bliska byłam, aby wylewać, psuć i upuszczać.
Tylko kiedy pracowałam sama w pokojach było trochę łatwiej. Ale to już przestało wystarczać. Męczyłam się okropnie i czułam coraz gorzej. Już nie tylko praca, najtrudniejsze stawało się teraz samo przełamanie
same wybuchy były łatwiejsze do zniesienia, niż to ciągłe napięcie, zagrożenie, które z dnia na dzień coraz bardziej zaczynało mi się dawać we znaki. <br>Kiedy patronka deptała mi po piętach, stała za moimi plecami, patrzyła mi na ręce i z sykiem zranionej kobry ostrzegała - Uważajcie, na miłość boską! Wy to za chwilę wylejecie, zepsujecie, upuścicie! - moje ręce zaczynały chodzić jak w febrze i faktycznie bliska byłam, aby wylewać, psuć i upuszczać. <br>Tylko kiedy pracowałam sama w pokojach było trochę łatwiej. Ale to już przestało wystarczać. Męczyłam się okropnie i czułam coraz gorzej. Już nie tylko praca, najtrudniejsze stawało się teraz samo przełamanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego