Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
wdzięcznie, na końcu przemyślnych szczypiec - dwóch
skrzyżowanych patyków, które trzymał w wyciągniętych
na całą długość rękach.
- Rąbnę tym w dziewczyny - dopuścił Adama
do planów. - Siedzi ich cała kupa pod oknem. Ale zadam
im bobu! Wrzasną, ja pierniczę! Nie?! - Gnomik odmaszerował
zadowolony, uśmiechnięty na zapas w przeczuciu radości,
jaką sobie sprawi za chwilę zupełnie za darmo.
Pomyślał, że pod oknem jest Śliczna; jeżeli
ten padalec z patyka wyląduje na niej, niech dobre duchy
mają w opiece kudłatego zoologa.
- Hej, mały!... - tyle zdążył krzyknąć.
Nawet mniej, bo "mały" zginęło w obłąkanym
wrzasku wybuchłym pod oknem. Dziewczyny zmiotło, jakby
przez podwórze przeszedł huragan; na ławce
wdzięcznie, na końcu przemyślnych szczypiec - dwóch <br>skrzyżowanych patyków, które trzymał w wyciągniętych <br>na całą długość rękach. <br>- Rąbnę tym w dziewczyny - dopuścił Adama <br>do planów. - Siedzi ich cała kupa pod oknem. Ale zadam <br>im bobu! Wrzasną, ja pierniczę! Nie?! - Gnomik odmaszerował <br>zadowolony, uśmiechnięty na zapas w przeczuciu radości, <br>jaką sobie sprawi za chwilę zupełnie za darmo. <br>Pomyślał, że pod oknem jest Śliczna; jeżeli <br>ten padalec z patyka wyląduje na niej, niech dobre duchy <br>mają w opiece kudłatego zoologa. <br>- Hej, mały!... - tyle zdążył krzyknąć. <br>Nawet mniej, bo "mały" zginęło w obłąkanym <br>wrzasku wybuchłym pod oknem. Dziewczyny zmiotło, jakby <br>przez podwórze przeszedł huragan; na ławce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego