okazji.<br>Pół roku błagałam, żeby nie odkładała słuchawki na widełki, kiedy idzie mnie zawołać do telefonu, bo wtedy rozmówcę, nie wiedzącego o co chodzi, rozłącza. Krzyczałam w furii, że słuchawkę odkłada się obok telefonu. Wtedy mówiła:<br>- No przecież wiem, czego się wścikas...<br>Po czym odwracała się z godnością, obrażała i za chwilę robiła to samo.<br>Po pół roku nauki pewnego dnia zadzwonił telefon, kiedy byłam w wannie, jak zwykle opowiedziała temu komuś co robię, jak długo i co ona o tym myśli, a w ogóle jak można się tak często kąpać, że u nich na wsi Józek od Łapów umarł na dzień