Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
idiotycznymi pytaniami?
- Przestań! - krzyknęła ze złością, aż szofer obejrzał się zdziwiony. - Przecież wiesz, jacy są jego rodzice, oni nigdy nie przyjmą mnie do swego domu.
- Mieszczanie - Julia pogardliwie skrzywiła usta. - To wstrętne!
Iw zdenerwowana zmarszczyła brwi... Ogarnęło ją poczucie rozgoryczenia, upokorzenia, złości.
- Gówno... Gówno mnie oni obchodzą! - wyszeptała, czując, że za chwilę się rozpłacze.
Chciała jeszcze powiedzieć, że nie ma zamiaru wiązać sobie życia dzieckiem i zakładaniem normalnej rodziny, gdy rysują się przed nią możliwości pracy w Paryżu, i że to właśnie Julia strofowała ją i upominała, by znalazła sobie bogatego, starszego i wyrozumiałego przyjaciela-kochanka.
Nie powiedziała jednak nic, tylko przymknęła
idiotycznymi pytaniami?<br>- Przestań! - krzyknęła ze złością, aż szofer obejrzał się zdziwiony. - Przecież wiesz, jacy są jego rodzice, oni nigdy nie przyjmą mnie do swego domu.<br>- Mieszczanie - Julia pogardliwie skrzywiła usta. - To wstrętne!<br>Iw zdenerwowana zmarszczyła brwi... Ogarnęło ją poczucie rozgoryczenia, upokorzenia, złości.<br>- Gówno... Gówno mnie oni obchodzą! - wyszeptała, czując, że za chwilę się rozpłacze.<br> Chciała jeszcze powiedzieć, że nie ma zamiaru wiązać sobie życia dzieckiem i zakładaniem normalnej rodziny, gdy rysują się przed nią możliwości pracy w Paryżu, i że to właśnie Julia strofowała ją i upominała, by znalazła sobie bogatego, starszego i wyrozumiałego przyjaciela-kochanka.<br> Nie powiedziała jednak nic, tylko przymknęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego