Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
nie włączył się w żadną z grup rozmawiających o rajdzie. Zaciągnął w kąt grubego, jowialnego Skwarskiego.
- Jeździsz maluchem? - zapytał.
- Czyś ty na głowę upadł? - Skwarski protekcjonalnie poklepał go po ramieniu. - Natychmiast jak dostałem przydział, puściłem malucha do ludzi za pięćdziesiąt z górką. Teraz jeżdżę testowym 125, bracie. Benzyna i olej za darmo.
- Jak to załatwiłeś? - Lisiecki z podziwem spojrzał na grubasa.
Skwarski wzruszył ramionami.
- Trzeba po prostu postawić na właściwego konia.
- Panowie - Otyński zadzwonił łyżeczką w szklankę - pozwólcie, że rozpoczniemy. Kawa będzie niebawem, proponuję, byśmy, skorzystali z obecności komandora rajdu i dowiedzieli się paru szczegółów na temat imprezy. Listę startową wszyscy mają
nie włączył się w żadną z grup rozmawiających o rajdzie. Zaciągnął w kąt grubego, jowialnego Skwarskiego.<br>- Jeździsz maluchem? - zapytał.<br>- Czyś ty na głowę upadł? - Skwarski protekcjonalnie poklepał go po ramieniu. - Natychmiast jak dostałem przydział, puściłem malucha do ludzi za pięćdziesiąt z górką. Teraz jeżdżę testowym 125, bracie. Benzyna i olej za darmo.<br>- Jak to załatwiłeś? - Lisiecki z podziwem spojrzał na grubasa.<br>Skwarski wzruszył ramionami.<br>- Trzeba po prostu postawić na właściwego konia.<br>- Panowie - Otyński zadzwonił łyżeczką w szklankę - pozwólcie, że rozpoczniemy. Kawa będzie niebawem, proponuję, byśmy, skorzystali z obecności komandora rajdu i dowiedzieli się paru szczegółów na temat imprezy. Listę startową wszyscy mają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego