dodała im odwagi. Nie potrafili ciekawie rozmawiać. Marudzili, narzekali. Opowiadali ze szczegółami o swoich kłopotach<br>Dzwonili bardzo różni ludzie: bogaci biznesmeni, wrażliwy, płatni mordercy, więźniowie, a nawet księża. Często bardzo wartościowi ludzie, boleśnie odczuwający samotność. Było kilka lesbijek... Śmieszne: czasami hakerzy włamywali się do komputera, wchodzili na linię. Ci mogli za darmo korzystać z usług naszej agencji. Parę razy zdarzyło się, ze zadzwoniły małżeństwa, które szukały partnerów do seksu grupowego. <br>Prawie każdy mężczyzna przedstawiał się podobnie. Mówił o swoich pięknych bicepsach, podawał się za szczupłego, wysokiego bruneta - najczęściej 190 cm wzrostu. Do tego obowiązkowo wymiary członka. Najczęściej mało prawdopodobne liczby. Miałam rozmówców