Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
już macie dusze brudne. Czy ty się nie wstydzisz, głupcze? Może dzisiaj jeszcze przed Panem Bogiem przyjdzie ci stanąć, może jutro będziesz musiał rozrachować się z życia ziemskiego? A ty mi tu bzdury pleciesz! O jakimś kochaniu bredzisz!
- Widzicie - szepnęła triumfalnie pani Burbowa. - Pani niewinny chłopczyk ładne musiał grzechy nosić za pazuchą.
- Nazbyt lekko wy wszyscy żyjecie - grzmiał ksiądz. - W zbytkach i rozkoszy! W takich latach już o miłości gadać? Przyjdzie na was jeszcze gniew Pana, spadną plagi na ten ród parszywy. Żyjecie ponad stan, rozwydrzyliście się co niemiara, mało już wam miejsca na ziemi, chcielibyście nie wiedzieć czego... Polek cicho coś
już macie dusze brudne. Czy ty się nie wstydzisz, głupcze? Może dzisiaj jeszcze przed Panem Bogiem przyjdzie ci stanąć, może jutro będziesz musiał rozrachować się z życia ziemskiego? A ty mi tu bzdury pleciesz! O jakimś kochaniu bredzisz!<br>- Widzicie - szepnęła triumfalnie pani Burbowa. - Pani niewinny chłopczyk ładne musiał grzechy nosić za pazuchą.<br>- Nazbyt lekko wy wszyscy żyjecie - grzmiał ksiądz. - W zbytkach i rozkoszy! W takich latach już o miłości gadać? Przyjdzie na was jeszcze gniew Pana, spadną plagi na ten ród parszywy. Żyjecie ponad stan, rozwydrzyliście się co niemiara, mało już wam miejsca na ziemi, chcielibyście nie wiedzieć czego... Polek cicho coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego