Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
swoim raportem - Mock odłożył słuchawkę i uśmiechnął się do Hartnera. - Gdybyż ten Domagalla był równie szybki przy brydżu...

Wrocław, czwartek 19 grudnia,
godzina dziesiąta wieczorem
Mock przestał referować wyniki swych pięciogodzinnych eksploracji. Hartner nalał do dużych kieliszków wiśniówki od Kupferhammera i podał jeden z nich Mockowi.
- Miał pan rację. Wypijmy za wiedzę, którą zdobyliśmy.
- Wiemy sporo o dawnych zbrodniach, które ten szarlatan omawia w swoich kazaniach - Mock podszedł do okna i wbił wzrok w ciemny nadodrzański pejzaż. Zdawało mu się, że słyszy tarcie kry o filary mostu Piaskowego. - Nie wiemy jednak, jak z nim postępować. Czy go zamknąć, czy czekać na jego
swoim raportem - Mock odłożył słuchawkę i uśmiechnął się do Hartnera. - Gdybyż ten Domagalla był równie szybki przy brydżu...<br><br>Wrocław, czwartek 19 grudnia, <br>godzina dziesiąta wieczorem<br>Mock przestał referować wyniki swych pięciogodzinnych eksploracji. Hartner nalał do dużych kieliszków wiśniówki od Kupferhammera i podał jeden z nich Mockowi.<br>- Miał pan rację. Wypijmy za wiedzę, którą zdobyliśmy.<br>- Wiemy sporo o dawnych zbrodniach, które ten szarlatan omawia w swoich kazaniach - Mock podszedł do okna i wbił wzrok w ciemny nadodrzański pejzaż. Zdawało mu się, że słyszy tarcie kry o filary mostu Piaskowego. - Nie wiemy jednak, jak z nim postępować. Czy go zamknąć, czy czekać na jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego