jednorazowy, umykający definicjom. Humanistą zaś będzie ten, kto z owym konkretnym człowiekiem potrafi bratersko walczyć; bratersko, ale doprawdy - bezlitośnie (jak z Dantem...). Walczyć o uznanie, podporządkowanie go własnej woli, własnej osobowości. Tym różni się Gombrowicz od złudzeń tradycji, której - w głębszym znaczeniu - pozostaje wierny.<br>Gombrowicz pozostał pisarzem - i człowiekiem - który za żadną cenę nie chciał poddać samego siebie... poddać własnej wyobraźni i oryginalności... obojętnie jakim ludziom, bóstwom, społeczeństwom czy doktrynom. Można i należy dodać: nie chciał także poddać własnej kultury, zgodzić się na drugorzędność gruntu, z którego wyrósł. Prosił francuskiego rozmówcę, aby zechciał zrozumieć Dziennik (ale to samo można powiedzieć o całości dzieła