Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
nasz gastronomiczny peleton zdobył złote medale i na dokładkie srebrny półmisek. (...)
- Zgadza sie, polska kuchnia cieszy sie za granicą tak zwaną opinią - stwierdza jego rozmówca.
- Patrz pan, a w Warszawie taka jest więcej niejadalna.
- Co pan chcesz, na eksport każden inaczej sie stara. Taki na przykład zając ma z pewnością za granicą comberek, a w Warszawie same nóżki.
Nic dodać, nic ująć.

PRZYJĘCIE DLA KACZEK I OMGLAŁY FRANCUZ

Stefan Wiechecki podróżował z felietonami za granicę, gdzie na spotkaniach z Polonią czytywał fragmenty swoich opowiastek. Wszędzie był przyjmowany z życzliwością, serdecznością i... nostalgią. Pozostający przez lata na obczyźnie Jan Lechoń tak napisał
nasz gastronomiczny peleton zdobył złote medale i na &lt;orig&gt;dokładkie&lt;/&gt; srebrny półmisek. (...)<br>- Zgadza &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt;, polska kuchnia cieszy &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt; za granicą tak zwaną opinią - stwierdza jego rozmówca.<br>- Patrz pan, a w Warszawie taka jest więcej niejadalna.<br>- Co pan chcesz, na eksport &lt;orig&gt;każden&lt;/&gt; inaczej &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt; stara. Taki na przykład zając ma z pewnością za granicą comberek, a w Warszawie same nóżki.<br>Nic dodać, nic ująć.<br><br>&lt;tit&gt;PRZYJĘCIE DLA KACZEK I &lt;orig&gt;OMGLAŁY&lt;/&gt; FRANCUZ&lt;/&gt;<br><br>Stefan Wiechecki podróżował z felietonami za granicę, gdzie na spotkaniach z Polonią czytywał fragmenty swoich opowiastek. Wszędzie był przyjmowany z życzliwością, serdecznością i... nostalgią. Pozostający przez lata na obczyźnie Jan Lechoń tak napisał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego