Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
czerni, odbijając się jeden od drugiego, mieszając, rozpływając.
Rzeczy drobne, rzeczy wielkie, tysiące, dziesiątki tysięcy, otchłanie niezmierzone, czerń, czerń, ocean czerni.
Za pierwszy wygrany w pokera milion kupiłem tę willę na wsi, z dala od innych domów, pośród pól i lasów. Ale i tam: pasażerowie z aut sunących szosą, jacyś zabłąkani leśnicy, rolnicy w drodze do lub z pól. Więc wolałem noce. W dzień sypiałem. Natomiast po zachodzie słońca - po zachodzie słońca zyskiwałem tę namiastkę spokoju, ciszy i samotności, która w ogóle dostępna jest na powierzchni planety, ponad możliwość zatłoczonej ludźmi i ich umysłowymi wydzielinami. Namiastkę samotności - czyli wolności. Nikogo w
czerni, odbijając się jeden od drugiego, mieszając, rozpływając.<br>Rzeczy drobne, rzeczy wielkie, tysiące, dziesiątki tysięcy, otchłanie niezmierzone, czerń, czerń, ocean czerni.<br>Za pierwszy wygrany w pokera milion kupiłem tę willę na wsi, z dala od innych domów, pośród pól i lasów. Ale i tam: pasażerowie z aut sunących szosą, jacyś zabłąkani leśnicy, rolnicy w drodze do lub z pól. Więc wolałem noce. W dzień sypiałem. Natomiast po zachodzie słońca - po zachodzie słońca zyskiwałem tę namiastkę spokoju, ciszy i samotności, która w ogóle dostępna jest na powierzchni planety, ponad możliwość zatłoczonej ludźmi i ich umysłowymi wydzielinami. Namiastkę samotności - czyli wolności. Nikogo w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego