jako zapora przeciwko szarży policyjnej, ale w wieku, gdy komisariaty rozporządzają połączeniem radiowym, gazami łzawiącymi i helikopterami, wygląda na niepoważną zabawę. Jedna z nich znajdowała się w Paryżu, w zaułku, z którego w ogóle nie było wyjścia: po co barykada w miejscu w ogóle nieprzekraczalnym? Również inne czyny przemocy nabierały zabarwienia wręcz sentymentalnego. Wyrywano bruki, by budować barykady, i okazało się, że pod spodem jest czysty biały piasek. Poeta Killian Fritsch ułożył piosenkę: "Usunięto głazy i zaświeciła plaża, plaża, plaża, morze i wolność!".<br><br>A oto charakterystyczne wydarzenie, które mogłoby się znaleźć w filmie Bertolucciego: przedstawiciel grupy anarchistycznej usiłował oddać mocz na