Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.23
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
się na to, żeby dzieckiem na co dzień opiekowała się była żona. Bez słów dają do zrozumienia: - A po co mi taki kłopot.
Wystarcza im możliwość widzenia się od czasu do czasu z synem czy córką. Wtedy można pociechę rozpieścić zabawką, kupić coś dobrego, zabrać do kina. Nie to, co zabiegana i zdenerwowana mama, która każe myć uszy, sprzątać po sobie albo - co gorsza - uczyć się.
Może w Dniu Ojca nie wypada pisać o takich rzeczach. A może właśnie trzeba. Bo chociaż w modelu bycia tatą wiele zmieniło się na lepsze, do ideału daleko. A jaskółki w postaci broniących swoich praw
się na to, żeby dzieckiem na co dzień opiekowała się była żona. Bez słów dają do zrozumienia: - A po co mi taki kłopot. <br>Wystarcza im możliwość widzenia się od czasu do czasu z synem czy córką. Wtedy można pociechę rozpieścić zabawką, kupić coś dobrego, zabrać do kina. Nie to, co zabiegana i zdenerwowana mama, która każe myć uszy, sprzątać po sobie albo - co gorsza - uczyć się. <br>Może w Dniu Ojca nie wypada pisać o takich rzeczach. A może właśnie trzeba. Bo chociaż w modelu bycia tatą wiele zmieniło się na lepsze, do ideału daleko. A jaskółki w postaci broniących swoich praw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego