Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
ten piszę do nikogo,
Po prostu pragnę zabić czas,
I tak mi rzewnie, tak mi błogo,
Że dzień poza mną w deszczu zgasł,
Że się pod oknem skulił wieczór,
Jak gdyby przeczuł wiatru świst,
Że w poetyckim mym narzeczu
Mogę donikąd pisać list.

Kochanko moja! Przyjdź i popatrz,
Jak się zabija tutaj czas,
I jak to dziwne słowo "Opacz"
Tak nieopatrznie dzieli nas.
Albo nie przychodź. Będzie lepiej,
Jeśli zostanę tutaj sam.
Niech serce w sobie się zasklepi,
Tak przecież lepiej będzie nam.

A jestem, zresztą, sam o tyle,
Że nie ma ciebie. W jakąś dal
Odeszły wspólne nasze chwile,
Których
ten piszę do nikogo,<br> Po prostu pragnę zabić czas,<br>I tak mi rzewnie, tak mi błogo,<br> Że dzień poza mną w deszczu zgasł,<br>Że się pod oknem skulił wieczór,<br> Jak gdyby przeczuł wiatru świst,<br>Że w poetyckim mym narzeczu<br> Mogę donikąd pisać list.<br><br>Kochanko moja! Przyjdź i popatrz,<br> Jak się zabija tutaj czas,<br>I jak to dziwne słowo "Opacz"<br> Tak nieopatrznie dzieli nas.<br>Albo nie przychodź. Będzie lepiej,<br> Jeśli zostanę tutaj sam.<br>Niech serce w sobie się zasklepi,<br> Tak przecież lepiej będzie nam.<br><br>A jestem, zresztą, sam o tyle,<br> Że nie ma ciebie. W jakąś dal<br>Odeszły wspólne nasze chwile,<br> Których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego