Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
kilka tysięcy gości, jemu podaję raz w miesiącu i muszę pamiętać, że on pije kawę ciemniejszą z kożuszkiem i w dodatku być pewnym, że dzisiaj nie zachciało mu się herbaty. To się nazywa "mieć ciasny łeb".
- ...przychodzi do Bandery taki laluś, co to spaceruje po linii A-B i oczami zabija wszystkie pensjonarki. Sala jest pusta, a on się pyta: .
- Czy jest dla mnie jaki wolny stolik? - A ile osób będzie?
- Jak to "ile osób"? Tylko ja sam.
- A jaki stolik pan sobie życzy: blaszany, drewniany czy marmurowy?
- Wolałbym marmurowy - i wybrał sobie największy. - Czy to dla pana nie za mały
kilka tysięcy gości, jemu podaję raz w miesiącu i muszę pamiętać, że on pije kawę ciemniejszą z kożuszkiem i w dodatku być pewnym, że dzisiaj nie zachciało mu się herbaty. To się nazywa "mieć ciasny łeb".<br>- ...przychodzi do Bandery taki laluś, co to spaceruje po linii A-B i oczami zabija wszystkie pensjonarki. Sala jest pusta, a on się pyta: .<br>- Czy jest dla mnie jaki wolny stolik? - A ile osób będzie?<br>- Jak to "ile osób"? Tylko ja sam.<br>- A jaki stolik pan sobie życzy: blaszany, drewniany czy marmurowy?<br>- Wolałbym marmurowy - i wybrał sobie największy. - Czy to dla pana nie za mały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego