warszawskich szpitalach.<br><au>M.R.</au></><br><br><div type="art" sex="f"><tit>NIKT JEJ NIE CHCIAŁ</><br><intro>Mama, która nawet w czasie ciąży nie przestała brać, tato, nie nawet o niej nie pomyślał, bo brał jeszcze więcej. I na dodatek ten przeklęty wirus. Skąd się wziął, nie wiadomo. Z innej strzykawki, mężczyzny, czy kobiety, zresztą co za różnica. Był, zabijał i jeszcze usprawiedliwiał każde zło wyrządzone sobie i innym. Po wielu nieskutecznych próbach i prośbach o przyjęcie do szpitala, mama podjęła leczenie. To była jedyna szansa na to, że ktoś zechce pomóc jej urodzić to dziecko.</><br>Ewa urodziła się mała, słaba, zatruta i z przeciwciałami wirusa HIV. Zaraz po porodzie