Zimą Julita szydełkuje. Zrobiła 62 włóczkowe misie, które zazwyczaj na ścianie galerii, do której autorka je zawozi, udają tapetę.<br> Gdy Julita "pierze", rozwiesza na sznurach szpitalną pościel ze znaczkiem "<q>prać ręcznie w 100 stopniach</>". Niby jest to komentarz do reklam proszków do prania, ale tak naprawdę rzeźbiarka chciałaby, żeby zwiedzającym zachciało się polatać między wiszącym praniem, tak jak jej się zawsze chciało.<br> Ostatnio w Białymstoku z kamerą podsłuchiwała rozmowy ludzi z ich psami na spacerze. Zainspirował ją własny dziadek, który wychodził z Murzynem na spacer, a pies, zamiast spacerować, siedział z nim na ławce. Dziadek spychał zwierzę, przemawiając do niego: - <q>No