Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
którzy stale są
zajęci liczeniem kolejnych pomników i prowadzą kalendarz
psiego raju.

Tak sobie gawędząc z Reksem, dowiedziałem się
od niego rozmaitych szczegółów o pośmiertnym życiu
psów.

Czułem się bardzo dobrze w jego domu, po pewnym jednak czasie
zacząłem się nudzić. Sprzykrzyły mi się biszkopty,
czekolada i wędliny i ogromnie zachciało mi się zjeść
trochę krupniku i marchewki, którą tak pogardzałem
w domu. Odczuwałem zwłaszcza brak chleba.

Biegłem myślami do Akademii pana Kleksa i z
rozpaczą myślałem o tym, co by było, gdybym miał
już zostać na zawsze w psim raju.

Pewnego dnia leżałem sobie w ogródku i wygrzewałem
się na
którzy stale są <br>zajęci liczeniem kolejnych pomników i prowadzą kalendarz <br>psiego raju.<br><br>Tak sobie gawędząc z Reksem, dowiedziałem się <br>od niego rozmaitych szczegółów o pośmiertnym życiu <br>psów.<br><br>Czułem się bardzo dobrze w jego domu, po pewnym jednak czasie <br>zacząłem się nudzić. Sprzykrzyły mi się biszkopty, <br>czekolada i wędliny i ogromnie zachciało mi się zjeść <br>trochę krupniku i marchewki, którą tak pogardzałem <br>w domu. Odczuwałem zwłaszcza brak chleba.<br><br> Biegłem myślami do Akademii pana Kleksa i z <br>rozpaczą myślałem o tym, co by było, gdybym miał <br>już zostać na zawsze w psim raju.<br><br>Pewnego dnia leżałem sobie w ogródku i wygrzewałem <br>się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego