o co tu tak naprawdę chodzi. Dam przykład: dziewczyna, która startowała w wyborach do samorządu studenckiego, została publicznie wyśmiana na zajęciach przez konserwatywnego profesora i jego studentów: a po co tam idziesz? Przypodobać się chłopakom? Ona wtedy sobie zdała sprawę, że tu nie chodzi o nią osobiście, że to jej zachciało się odpowiedzialności, władzy, ale o mechanizm społeczny. Bo ten drugi etat w domu, to zmywanie, prasowanie, przymus macierzyństwa przed 25. rokiem życia, to nie są presje, które dotyczą mnie osobiście, bo to ja jestem ta leniwa, mało kobieca i mam krzywe nogi. To jest mechanizm niszczenia indywidualności kobiet, który jest