Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
na przemian, siostra zaś siedziała z otwartymi ustami, aż przykro było na nią patrzeć".
- Narzędzia wygotowane! - powiedział chirurg sucho, rozkazująco. - Wyciągnąć język! - Ale ani sanitariusz, ani siostra nic nie mogli zrozumieć. "Myślałam, że zwariuję - mówiła przełożona - co robić z językiem? Z jakim językiem? Wszystko wyleciało mi z głowy. Przez sekundę zachciało mi się samej wyciągnąć i pokazać język .

Byliśmy wszyscy jak gdyby obłąkani.
Takie samo wrażenie odniósł medyk Rubiński. ,.Siostra przełożona siedziała bezradna jak zdechły wróbel z otwartym dziobem. Ja w niczym nie mogłem się zorientować. Naszło na mnie chwilowe zaćmienie. Słyszałem doskonale, że dyrektor powiedział: - Nożyce - wiedziałem, gdzie one są
na przemian, siostra zaś siedziała z otwartymi ustami, aż przykro było na nią patrzeć".<br>- Narzędzia wygotowane! - powiedział chirurg sucho, rozkazująco. - Wyciągnąć język! - Ale ani sanitariusz, ani siostra nic nie mogli zrozumieć. "Myślałam, że zwariuję - mówiła przełożona - co robić z językiem? Z jakim językiem? Wszystko wyleciało mi z głowy. Przez sekundę zachciało mi się samej wyciągnąć i pokazać język .<br>&lt;page nr=102&gt;<br> Byliśmy wszyscy jak gdyby obłąkani.<br>Takie samo wrażenie odniósł medyk Rubiński. ,.Siostra przełożona siedziała bezradna jak zdechły wróbel z otwartym dziobem. Ja w niczym nie mogłem się zorientować. Naszło na mnie chwilowe zaćmienie. Słyszałem doskonale, że dyrektor powiedział: - Nożyce - wiedziałem, gdzie one są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego