u przyjaciółki, chrupiemy orzeszki, wymieniamy babskie sekrety. Kłopot w tym, że przyjaciółka ma dzieci, a dzieci, jak wiadomo, mają uszy.<br>Włączamy telewizor - niech sobie gada, a nasze gadanie nie dociera do uszu niewiniątek. Telewizor domaga się jednak uwagi. "Jeszcze nigdy kobieta nie zaszła tak wysoko w karierze zawodowej" - powiada dla zachęty.<br>Przerywamy pogaduchy pełne prokobiecych nadziei: w głowach już kłębią się cudne wizje: kobieta na czele ONZ? Kobieta papież? A może po kolejnym, bardzo dokładnym przeliczeniu głosów na Florydzie, okazało się, że... Nic z tych rzeczy. Nie chodziło o żadną business-woman, królową ani panią premier. Program był o dzielnej alpinistce