Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
McLarena. Czasem ona chwyta go lekko za ramię. On nadal ma na sobie srebrny uniform wyścigowy. Je sałatę z kurzą wątróbką, patrzy niewidzącymi oczyma na opuszczający tor tłum. Zwycięska drużyna pławi się w szampanie i wznosi kolejne toasty. W boksie McLarena grobowa cisza, przegrany team pakuje się w milczeniu. Wszyscy zachowują się tak, jakby odłączono ich od jakiegoś niewidzialnego generatora. Ładunek elektryczny napędzający ich podczas wyścigowego weekendu ulatnia się jak para wodna. Każde zwycięstwo daje dziesięć punktów, drugie miejsce - sześć, trzecie - cztery. Formuła 1 nie zna jednak nagród pocieszenia, wartości pośrednich między zwycięstwem a przegraną. Dla najlepszych liczy się tylko najwyższe pudło
McLarena. Czasem ona chwyta go lekko za ramię. On nadal ma na sobie srebrny uniform wyścigowy. Je sałatę z kurzą wątróbką, patrzy niewidzącymi oczyma na opuszczający tor tłum. Zwycięska drużyna pławi się w szampanie i wznosi kolejne toasty. W boksie McLarena grobowa cisza, przegrany team pakuje się w milczeniu. Wszyscy zachowują się tak, jakby odłączono ich od jakiegoś niewidzialnego generatora. Ładunek elektryczny napędzający ich podczas wyścigowego weekendu ulatnia się jak para wodna. Każde zwycięstwo daje dziesięć punktów, drugie miejsce - sześć, trzecie - cztery. Formuła 1 nie zna jednak nagród pocieszenia, wartości pośrednich między zwycięstwem a przegraną. Dla najlepszych liczy się tylko najwyższe pudło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego