Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
Ich kosmate konie, ze spętanymi pęcinami, pasły się pod wieczór świeżą trawą. Stary aksakał stracił na wojnie jednego z trzech swoich synów, Muchtara-czołgistę. Poległ dżigit jeszcze zimą, podczas kontrofensywy pod Moskwą. Ciężko przeżył stary tę śmierć, zdziwaczał, mamrotał coś do siebie, trzęsąc kusą bródką. Smagła jego córka, której urodą zachwycał się Stach, nosiła ten sam fiołkowy kaftanik.
Błąkając się długo, z dużym opóźnieniem, adresowana jeszcze na Ubagan, dotarła kartka od Stacha z miejscowości Tockoje. Więcej w niej było tęsknoty do Zosi, niż wiadomości o tym, co się dzieje w powstającej armii polskiej. Z najrozmaitszych zakamarków ściągali tam ludzie, wymagający opieki
Ich kosmate konie, ze spętanymi pęcinami, pasły się pod wieczór świeżą trawą. Stary aksakał stracił na wojnie jednego z trzech swoich synów, Muchtara-czołgistę. Poległ dżigit jeszcze zimą, podczas kontrofensywy pod Moskwą. Ciężko przeżył stary tę śmierć, zdziwaczał, mamrotał coś do siebie, trzęsąc kusą bródką. Smagła jego córka, której urodą zachwycał się Stach, nosiła ten sam fiołkowy kaftanik.<br>Błąkając się długo, z dużym opóźnieniem, adresowana jeszcze na Ubagan, dotarła kartka od Stacha z miejscowości Tockoje. Więcej w niej było tęsknoty do Zosi, niż wiadomości o tym, co się dzieje w powstającej armii polskiej. Z najrozmaitszych zakamarków ściągali tam ludzie, wymagający opieki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego