Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
technicznych - to był skarb, który Róża wyniosła z warszawskiej szkoły. Zatem jedynie do muzyki "wystudiowanej" pod kierunkiem maestra mogła powracać na starość. Du coeur - tego nie zabrakło jej z latami; mimo że nie odrzucała loków z czoła i nie błysnęła nagim ramieniem, jej gra wówczas w Rzymie poruszyła publiczność. Winszowano, zachwycano się. Wreszcie ambasador podszedł ucałować dłonie. Mówił przejęty:
- Nie wiem doprawdy, jak pani szanownej dziękować... Jaki ton, jakiż prawdziwie polski sentyment! Książę X (on nie jest nam najżyczliwszy, ożeniony z Niemką)... otóż książę X miał łzy w oczach. Doprawdy pani szanowna wielkie mogłaby oddać usługi polskiej propagandzie!
Twarz Róży pojaśniała:
- Ach
technicznych - to był skarb, który Róża wyniosła z warszawskiej szkoły. Zatem jedynie do &lt;page nr=94&gt; muzyki "wystudiowanej" pod kierunkiem maestra mogła powracać na starość. Du coeur - tego nie zabrakło jej z latami; mimo że nie odrzucała loków z czoła i nie błysnęła nagim ramieniem, jej gra wówczas w Rzymie poruszyła publiczność. Winszowano, zachwycano się. Wreszcie ambasador podszedł ucałować dłonie. Mówił przejęty: <br>- Nie wiem doprawdy, jak pani szanownej dziękować... Jaki ton, jakiż prawdziwie polski sentyment! Książę X (on nie jest nam najżyczliwszy, ożeniony z Niemką)... otóż książę X miał łzy w oczach. Doprawdy pani szanowna wielkie mogłaby oddać usługi polskiej propagandzie! <br>Twarz Róży pojaśniała: <br>- Ach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego