Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
on, którego umysł wszystko ogarniał w lot.
Był zmęczony, zdziwiony i zły.
Lecz wiedział, że jeszcze dopadnie Penge Afrę. Wymyślił wszak i inny sposób niż wypchnięcie go przez okno. Teraz przyda się Magwer.
Chłopak też nie mógł usnąć. Leżał nieruchomo, patrząc na przewracającego się z boku na bok Liścia. Z zaciekawieniem wysłuchał opowieści o wydarzeniach w Gorczem, ale nie przygody Dorona tak nim wstrząsnęły. Po stokroć mocniejsze wrażenie wywarła wiadomość, że Penge Afra, opuszczając potajemnie Daborę, zostawia w zamku swego sobowtóra. Z początku Magwer nie mógł zrozumieć, co tak bardzo intryguje go w tym fakcie.
Potem, gdy wraz z Liściem napił
on, którego umysł wszystko ogarniał w lot.<br>Był zmęczony, zdziwiony i zły.<br>Lecz wiedział, że jeszcze dopadnie Penge Afrę. Wymyślił wszak i inny sposób niż wypchnięcie go przez okno. Teraz przyda się Magwer.<br>Chłopak też nie mógł usnąć. Leżał nieruchomo, patrząc na przewracającego się z boku na bok Liścia. Z zaciekawieniem wysłuchał opowieści o wydarzeniach w Gorczem, ale nie przygody Dorona tak nim wstrząsnęły. Po stokroć mocniejsze wrażenie wywarła wiadomość, że Penge Afra, opuszczając potajemnie Daborę, zostawia w zamku swego sobowtóra. Z początku Magwer nie mógł zrozumieć, co tak bardzo intryguje go w tym fakcie.<br>Potem, gdy wraz z Liściem napił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego