Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
nią kontakt i Jadwiga C. powiedziała, że w lesie zostawiła nieprzytomną koleżankę. Teresę Marię grotołazi znaleźli tuż przy górnej granicy lasu, nad Wantulami, na stokach Kobylarza. Prócz twarzy była już przysypana śniegiem. Sztywna. Prowadzone przez 40 min. próby reanimacyjne nie przyniosły rezultatu.
Wielokrotnie zdumiewała mnie "łatwość" umierania. W bezpiecznym i zacisznym lesie, o godzinę marszu od ruchliwych Kir, gdzie tłumy ludzi, autobusy... Z drugiej strony nie mogłem czasem wyjść z podziwu, jak wiele ludzie potrafią przetrzymać, zaciekle walcząc o życie. W omawianym przypadku głównym motorem stresu były nie trudności terenu, lecz nieznajomość gór. Zmarła bywała co prawda w Tatrach, ale brakowało
nią kontakt i Jadwiga C. powiedziała, że w lesie zostawiła nieprzytomną koleżankę. Teresę Marię grotołazi znaleźli tuż przy górnej granicy lasu, nad Wantulami, na stokach Kobylarza. Prócz twarzy była już przysypana śniegiem. Sztywna. Prowadzone przez 40 min. próby reanimacyjne nie przyniosły rezultatu.<br>Wielokrotnie zdumiewała mnie "łatwość" umierania. W bezpiecznym i zacisznym lesie, o godzinę marszu od ruchliwych Kir, gdzie tłumy ludzi, autobusy... Z drugiej strony nie mogłem czasem wyjść z podziwu, jak wiele ludzie potrafią przetrzymać, zaciekle walcząc o życie. W omawianym przypadku głównym motorem stresu były nie trudności terenu, lecz nieznajomość gór. Zmarła bywała co prawda w Tatrach, ale brakowało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego