Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Umył nogi., nałożył świeże skarpetki i począł się ubierać. Wodą z kranu umył twarz i zmoczył głowę. Uczuł się raźniejszy. Nie miał apetytu na śniadanie. Włóczył się z kąta w kąt; przeglądał książki, dotykał figurek na komodzie, wreszcie stanął w oknie. Działanie zimnego natrysku minęło i znowuż czuł się jak zaczadziały. Wiedział, że coś mu pomoże, tylko nie mógł sobie uświadomić co. Widział przed kościołem uszeregowanych żołnierzy i grupkę oficerów. Na uboczu stali czarno ubrani cywile. Wyniesiono trumnę na karawan. Ludziom dymiła z ust para. Tęgi wojskowy z buławą w ręku stanął przed orkiestrą, dał znak i w gęstym powietrzu rozpłynęły
Umył nogi., nałożył świeże skarpetki i począł się ubierać. Wodą z kranu umył twarz i zmoczył głowę. Uczuł się raźniejszy. Nie miał apetytu na śniadanie. Włóczył się z kąta w kąt; przeglądał książki, dotykał figurek na komodzie, wreszcie stanął w oknie. Działanie zimnego natrysku minęło i znowuż czuł się jak zaczadziały. Wiedział, że coś mu pomoże, tylko nie mógł sobie uświadomić co. Widział przed kościołem uszeregowanych żołnierzy i grupkę oficerów. Na uboczu stali czarno ubrani cywile. Wyniesiono trumnę na karawan. Ludziom dymiła z ust para. <page nr=52> Tęgi wojskowy z buławą w ręku stanął przed orkiestrą, dał znak i w gęstym powietrzu rozpłynęły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego