Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
bajkę o rzepce. Maszynie, która ugrzęzła w śniegu, przysłano na odsiecz drugą. Ta ciągnęła, ciągnęła, aż i ją zasypało. "Następnego dnia z okien góralskich chat widać było aż pięć żelaznych kominów wystających ze śniegu. A mimo to jeździliśmy prawie 19 km na godzinę" - chwalił się maszynista.
Nie wszyscy górale byli zadowoleni z pojawienia się sapiącej maszyny, która zabrała im pracę, bo jako furmani nie mogli już wozić gości z Krakowa. Aby pokazać swoje niezadowolenie, ustawili się na torach przed wjazdem pociągu na stację. Ściągnęli portki i wypięli zadki na nadjeżdżającego potwora. Maszynista Wojciech Błoński, nie widząc innego sposobu na pokonanie blokady
bajkę o rzepce. Maszynie, która ugrzęzła w śniegu, przysłano na odsiecz drugą. Ta ciągnęła, ciągnęła, aż i ją zasypało. &lt;q&gt;"Następnego dnia z okien góralskich chat widać było aż pięć żelaznych kominów wystających ze śniegu. A mimo to jeździliśmy prawie 19 km na godzinę"&lt;/&gt; - chwalił się maszynista.<br>Nie wszyscy górale byli zadowoleni z pojawienia się sapiącej maszyny, która zabrała im pracę, bo jako furmani nie mogli już wozić gości z Krakowa. Aby pokazać swoje niezadowolenie, ustawili się na torach przed wjazdem pociągu na stację. Ściągnęli portki i wypięli zadki na nadjeżdżającego potwora. Maszynista Wojciech Błoński, nie widząc innego sposobu na pokonanie blokady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego