europejskiego lądu był także przybyszem ze świata wstrząsających <br>tajemnic. Oni tutaj lękali się nieraz, że owo życie, o którym im opowiadano, <br>może wcale nie istniało, może było tylko pocieszającą, dobrą bajką, wymyśloną <br>dla ulżenia ich ciężkiej doli. Ale ten człowiek mówił: "Pan mi powiedział" i <br>"widziałem", a kiedy przełamał chleb, zadrżeli, bo stało im się oczywiste, że <br>ten chleb nie jest już chlebem. To było tak samo jak wtedy: ułomki placka wędrowały <br>z rąk do rąk, kubek dotykał wielu ust. Pokornie zniżali głowy, klękali, zasłaniali <br>twarze. Całowali kubek, zanim umoczyli w nim wargi. W ustach to był tylko chleb <br>i tylko