Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
karczmarz rad przywita, a karczmareczka śmieje się do niego i do pełna szklanicę nalewa.
Inny przez dzień cały nie szczędzi trudu, a ledwie na kęsek chleba bez omasty zarobi. Mocuje się z oporną skałą, a urobi tyle, co drugi przez pół dniówki.

I sztygar takiego łaje, i koledzy złośliwym słówkiem zadrasną. Niewesoły chodzi taki człowiek i nierad z ludźmi przestaje. Troską się karmi aby i żałością.
Takim to opuszczonym górnikom umyślił dopomóc Fontana.
Gromada ludzi, która najwcześniej do kopalni zjechała, przeszła już, w chodniku objazdowym uczyniło się pusto i cicho.
Fontana wyskoczył ze swej jamki i właśnie zamierzał pójść w ślad
karczmarz rad przywita, a karczmareczka śmieje się do niego i do pełna szklanicę nalewa. <br> Inny przez dzień cały nie szczędzi trudu, a ledwie na kęsek chleba bez omasty zarobi. Mocuje się z oporną skałą, a urobi tyle, co drugi przez pół dniówki. <br><br>I sztygar takiego łaje, i koledzy złośliwym słówkiem zadrasną. Niewesoły chodzi taki człowiek i nierad z ludźmi przestaje. Troską się karmi aby i żałością. <br>Takim to opuszczonym górnikom umyślił dopomóc Fontana. <br>Gromada ludzi, która najwcześniej do kopalni zjechała, przeszła już, w chodniku objazdowym uczyniło się pusto i cicho. <br>Fontana wyskoczył ze swej jamki i właśnie zamierzał pójść w ślad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego