Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
zniszczyć morderczego bakcyla.
Trzeba przyznać, że profesor dotrzymywał swego słowa sumiennie, pracując dzień i noc bez wytchnienia. W toku hazardowej walki z nieustępliwą zarazą odezwała się w nim jego żyłka uczonego; początkowo niechętny, z każdym nowym niepowodzeniem zapalał się coraz bardziej, poprzysięgając sobie zwyciężyć za wszelką cenę złośliwego mikroba, który zadrasnął jego ambicję uczonego i ośmielał się podawać w wątpliwość potęgę współczesnej wiedzy. Im dłużej trwały nieudane próby, tym bardziej profesor zacinał się w swym niezłomnym uporze. Skończyło się na tym, że przestał prawie zupełnie sypiać nie opuszczając ani na chwilę laboratorium i z trudnością udawało się wmuszać w niego jedzenie
zniszczyć morderczego bakcyla.<br>Trzeba przyznać, że profesor dotrzymywał swego słowa sumiennie, pracując dzień i noc bez wytchnienia. W toku hazardowej walki z nieustępliwą zarazą odezwała się w nim jego żyłka uczonego; początkowo niechętny, z każdym nowym niepowodzeniem zapalał się coraz bardziej, poprzysięgając sobie zwyciężyć za wszelką cenę złośliwego mikroba, który zadrasnął jego ambicję uczonego i ośmielał się podawać w wątpliwość potęgę współczesnej wiedzy. Im dłużej trwały nieudane próby, tym bardziej profesor zacinał się w swym niezłomnym uporze. Skończyło się na tym, że przestał prawie zupełnie sypiać nie opuszczając ani na chwilę laboratorium i z trudnością udawało się wmuszać w niego jedzenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego