obraz sposobu myślenia człowieka odpowiedzialnego za demokratyczny rozdział informacji w mieście i (pośrednio) sposobu zarządzania miejskich notabli.<br>Pomijając "truizmy" i słowną ekwilibrystykę (a list pana Cisły jest niemal dwukrotnie dłuższy niż oba moje przedmiotowe artykuły) zastanawiałem się, cóż tak bardzo zdenerwowało pana sekretarza. Myślę, że moja bezczelność, bo w swym zadufaniu zwróciłem się do niego o informacje, zamiast "może jeszcze cierpliwie poczekać" na "ławce przed urzędem", aż łaskawie zdecyduje się coś powiedzieć. Na dodatek, pomimo że pan sekretarz kręcił tak, by nic nie powiedzieć, napisałem o tym, uzupełniając materiał o "plotki", które już zwą się "informacjami", ponieważ potwierdziły się całkowicie (bez