Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
kwaśno i nie bez lekceważenia. Skądinąd lubi ona poważną muzykę, jej mama bardzo pięknie gra na fortepianie.
Oprócz wkroczenia muzyki, która ubarwiła niespodzianie szarość niewolniczych dni w gmachu szkolnym, nic się chyba więcej nie stało godnego uwagi w tych zagubionych dniach czy rozdziałach. Warto chyba jeszcze zaznaczyć, że Janka, która zadziwia mnie na każdym kroku, znów dała mi do tego niemały powód. Najpierw stwierdziłem, że wyraźnie mnie unika. Może nie unika, bo nasze wzajemne stosunki nie doszły jeszcze do takiego zbliżenia, żeby unikanie mogło być postawą wyraźną i uchwytną. Raczej traktuje mnie zdawkowo i obojętnie, jak inne dusze szamoczące się w
kwaśno &lt;page nr=171&gt; i nie bez lekceważenia. Skądinąd lubi ona poważną muzykę, jej mama bardzo pięknie gra na fortepianie.<br>Oprócz wkroczenia muzyki, która ubarwiła niespodzianie szarość niewolniczych dni w gmachu szkolnym, nic się chyba więcej nie stało godnego uwagi w tych zagubionych dniach czy rozdziałach. Warto chyba jeszcze zaznaczyć, że Janka, która zadziwia mnie na każdym kroku, znów dała mi do tego niemały powód. Najpierw stwierdziłem, że wyraźnie mnie unika. Może nie unika, bo nasze wzajemne stosunki nie doszły jeszcze do takiego zbliżenia, żeby unikanie mogło być postawą wyraźną i uchwytną. Raczej traktuje mnie zdawkowo i obojętnie, jak inne dusze szamoczące się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego