Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
poskrobał się w głowę.
- No dobrze, Romciu, ale chyba po fajrancie albo jutro. Nagle Roman odepchnął kolegę.
- Odwal się! Odwal! Moje uszanowanie! - ukłonił się dwu panom zdążającym na jego rewir - może tutaj - odsunął krzesło, zobowiązując ich tym do zajęcia wskazanego miejsca - czym mogę panom służyć?
Jeden z gości uśmiechnął się zagadkowo: - Ja bym zjadł coś lekkiego.
- Proszę bardzo: paszteciki z mózgiem, nóżka cielęca po wiedeńsku, krokiety, omlet z groszkiem, bukiet z jarzyn - wymienił z pamięci, ale widząc, że gość grymaśnie wykrzywia usta, przeszedł do ryb - może łososia z wody, karpia po żydowsku, nie ?
To może jaką lekką pieczeń? Cielęca, sznycelek, wątróbka
poskrobał się w głowę.<br>- No dobrze, Romciu, ale chyba po fajrancie albo jutro. Nagle Roman odepchnął kolegę.<br>- Odwal się! Odwal! Moje uszanowanie! - ukłonił się dwu panom zdążającym na jego rewir - może tutaj - odsunął krzesło, zobowiązując ich tym do zajęcia wskazanego miejsca - czym mogę panom służyć?<br>Jeden z gości uśmiechnął się zagadkowo: - Ja bym zjadł coś lekkiego.<br>- Proszę bardzo: paszteciki z mózgiem, nóżka cielęca po wiedeńsku, krokiety, omlet z groszkiem, bukiet z jarzyn - wymienił z pamięci, ale widząc, że gość grymaśnie wykrzywia usta, przeszedł do ryb - może łososia z wody, karpia po żydowsku, nie &lt;page nr=194&gt;?<br> To może jaką lekką pieczeń? Cielęca, sznycelek, wątróbka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego