Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
dziecko. Dobre było, kochające, grzeczne. Zupełnie nagle - stojąc tak w drzwiach portierni - przypomniał sobie małą Anitkę trzydzieści lat temu, w jakiś wiosenny dzień nad jeziorem w Kiekrzu. Wiatr rozwiewał Anitce ciemne loczki, ciepła rączka dziecka ściskała jego rękę i - ach, jak ona głośno krzyczała z radości:
- Tatuś, patrz, okręt, patrz, żagielek!
Panie Jezu, gdzie to wszystko znika? Radość, miłość, szczęście - wszystko przepadło, nie ma nic, nie ma dla kogo pracować, chyba że tylko dla siebie, na tę bułkę z serem, na elektryczność i gaz. Nie ma też dla kogo żyć - bo dla siebie samego to się już prawie nie chce.
- Ufff
dziecko. Dobre było, kochające, grzeczne. Zupełnie nagle - stojąc tak w drzwiach portierni - przypomniał sobie małą Anitkę trzydzieści lat temu, w jakiś wiosenny dzień nad jeziorem w Kiekrzu. Wiatr rozwiewał Anitce ciemne loczki, ciepła rączka dziecka ściskała jego rękę i - ach, jak ona głośno krzyczała z radości:<br>- Tatuś, patrz, okręt, patrz, żagielek!<br>Panie Jezu, gdzie to wszystko znika? Radość, miłość, szczęście - wszystko przepadło, nie ma nic, nie ma dla kogo pracować, chyba że tylko dla siebie, na tę bułkę z serem, na elektryczność i gaz. Nie ma też dla kogo żyć - bo dla siebie samego to się już prawie nie chce.<br>- Ufff
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego