wiesz, patrzysz... no, takie to, wiesz, to jest takie... takie oczywiste spostrzeżenia, że siedzisz naprzeciwko, naprzeciwko ludzi, których nie znasz, patrzysz im w oczy <gap> siedzisz tyle godzin, że właściwie trzeba by coś zrobić, coś powiedzieć, ale nie wiesz jak zagadać i jedziesz, słuchasz walkmana, ale huk kół pociągu i tak zagłusza wszystko. No, książka jest naprawdę niesamowita! Potem to jak wychodzisz na korytarz na papierosa, otwierasz okno, żeby wyrzucać popiół i wiesz, wiatr ci, wiatr ci wwiewa popiół do środka. No, takie oczywiste rzeczy, ale tak fantastycznie opisane, że coś niesamowitego! Znaczy tutaj też te opisy niektóre, to po prostu... Jak