Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
ojciec, babka i Marta. Dla tamtych dwojga zostawiano świeże nakrycia i zimne potrawy. Sophie pilnowała, żeby nie wyjedzono im najsmakowitszych kąsków. Czuło się, że dom pękł na dwie polowy: ci, którzy posilali się w milczeniu, zmęczeni pracą, przy gorzej wyglądającym krańcu stołu - to była jedna połowa; tamci zaś - wiecznie nieobecni, zagubieni w światłach i rozgwarach miasta, na których czekał łosoś wędzony i owoce - to była połowa druga.
Martę rozgoryczał taki podział. Z niechęcią spozierała na ojca - wydawał się sprawcą jej poniżenia. Gdyby nie całował córki tak często i nie nazywał swoją myszką, znalazłaby się może po lepszej stronie domu.
- Czego nadęłaś
ojciec, babka i Marta. Dla tamtych dwojga zostawiano świeże nakrycia i zimne potrawy. Sophie pilnowała, żeby nie wyjedzono im najsmakowitszych kąsków. Czuło się, że dom pękł na dwie polowy: ci, którzy posilali się w milczeniu, zmęczeni pracą, przy gorzej wyglądającym krańcu stołu - to była jedna połowa; tamci zaś - wiecznie nieobecni, zagubieni w światłach i rozgwarach miasta, na których czekał łosoś wędzony i owoce - to była połowa druga. <br>Martę rozgoryczał taki podział. Z niechęcią spozierała na ojca - wydawał się sprawcą jej poniżenia. Gdyby nie całował córki tak często i nie nazywał swoją myszką, znalazłaby się może po lepszej stronie domu. <br>- Czego nadęłaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego