Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
do lasu popatrzeć, to tak. Złom też, czemu nie, ale przecież nie bierzemy od swoich. To musieli być obcy złomiarze - oponuje pani Maria, stała mieszkanka działek. - Poza tym nam wiele nie potrzeba. Konkubin ma stałą pensję, to znaczy rentę. Kiedy poznała swojego obecnego konkubenta, był żonaty, ale żona też się zakochała i wyprowadziła. Wtedy mogli razem zamieszkać w Szczecinie. Niestety, zadłużone mieszkanie trzeba było sprzedać. Drugiej parze przytrafiła się analogiczna historia. I tak wszyscy wylądowali na działkach.

- Może to faktycznie nie oni - łagodnieje działkowicz. - W końcu tu nikt nie jest z wyboru.

Mieszkanie na działkach jest nielegalne, ale władze przymykają na
do lasu popatrzeć, to tak. Złom też, czemu nie, ale przecież nie bierzemy od swoich. To musieli być obcy &lt;orig&gt;złomiarze&lt;/&gt; - oponuje pani Maria, stała mieszkanka działek. - Poza tym nam wiele nie potrzeba. Konkubin ma stałą pensję, to znaczy rentę. Kiedy poznała swojego obecnego konkubenta, był żonaty, ale żona też się zakochała i wyprowadziła. Wtedy mogli razem zamieszkać w Szczecinie. Niestety, zadłużone mieszkanie trzeba było sprzedać. Drugiej parze przytrafiła się analogiczna historia. I tak wszyscy wylądowali na działkach.<br><br>- Może to faktycznie nie oni - łagodnieje działkowicz. - W końcu tu nikt nie jest z wyboru.<br><br>Mieszkanie na działkach jest nielegalne, ale władze przymykają na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego