Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
Dydaktyka, tylko Danka. A po trzecie, przezwano ją Dydaktyką,
bo twierdziła, że świat stoi na odpowiednim a wzajemnym wychowywaniu
człowieka przez człowieka, czyli na dydaktyce.

Zasadniczo ciotka była świetnym kumplem, póki nie przypominała sobie
o dydaktyce. Na szczęście nie zdarzało się to częściej niż raz na
dzień.

Ostatnio zresztą ciotka zakochała się w pewnym znajomym ojca Groszka - i
bardzo przycichła. Narzeczony był bowiem również dość wymownym człowiekiem
i nie lubił, kiedy mu przerywano.

Z Warszawy do Kazimierza jechało się około czterech godzin pociągiem
i godzinę autobusem. Pierwsze półtorej godziny mówił tylko narzeczony
ciotki, a ciotka czule słuchała.

Trzeba zresztą przyznać, że
Dydaktyka, tylko Danka. A po trzecie, przezwano ją Dydaktyką, <br>bo twierdziła, że świat stoi na odpowiednim a wzajemnym wychowywaniu <br>człowieka przez człowieka, czyli na dydaktyce.<br><br>Zasadniczo ciotka była świetnym kumplem, póki nie przypominała sobie <br>o dydaktyce. Na szczęście nie zdarzało się to częściej niż raz na <br>dzień.<br><br>Ostatnio zresztą ciotka zakochała się w pewnym znajomym ojca Groszka - i <br>bardzo przycichła. Narzeczony był bowiem również dość wymownym człowiekiem <br>i nie lubił, kiedy mu przerywano.<br><br>Z Warszawy do Kazimierza jechało się około czterech godzin pociągiem <br>i godzinę autobusem. Pierwsze półtorej godziny mówił tylko narzeczony <br>ciotki, a ciotka czule słuchała.<br><br>Trzeba zresztą przyznać, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego