Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
akta mógłbym przysiąc, że jest potomkiem inteligenckiej od pokoleń rodziny.
- Kim był pani ojciec, pani Janko?
- Polonistą. Uczył w gimnazjum i wykładał na uniwersytecie.
- Czy będę mógł panią czasem odwiedzić?
- A cóż to za przyjemność siedzieć ze starą babą?
Nie potrafiłbym tego wytłumaczyć. Przetrzymałem przez chwilę jej rękę prawie jak zalotnik. Podejrzewałem, że wolałaby najgorszą nawet samotność od współżycia ze mną. Żegnała mnie swym nieco drwiącym uśmiechem. Wróciłem do mego pokoiku posmutniały.
- Skąd ty bierzesz papier higieniczny, Melanio? - zapytałem.
- W sklepie mam przyjaciółkę, której noszę amerykańską gumę do żucia z paczek brata.
- A mogłabyś mi się wystarać o dziesięć rolek? Mogę
akta mógłbym przysiąc, że jest potomkiem inteligenckiej od pokoleń rodziny.<br>- Kim był pani ojciec, pani Janko?<br>- Polonistą. Uczył w gimnazjum i wykładał na uniwersytecie.<br>- Czy będę mógł panią czasem odwiedzić?<br>- A cóż to za przyjemność siedzieć ze starą babą?<br>Nie potrafiłbym tego wytłumaczyć. Przetrzymałem przez chwilę jej rękę prawie jak zalotnik. Podejrzewałem, że wolałaby najgorszą nawet samotność od współżycia ze mną. Żegnała mnie swym nieco drwiącym uśmiechem. Wróciłem do mego pokoiku posmutniały.<br>- Skąd ty bierzesz papier higieniczny, Melanio? - zapytałem.<br>- W sklepie mam przyjaciółkę, której noszę amerykańską gumę do żucia z paczek brata.<br>- A mogłabyś mi się wystarać o dziesięć rolek? Mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego