Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
zdejmę, nie chcę, byś widział łzy moje!
- Łzy?! Ach! - ryknął gnom boleśnie. - Każda łza twoja parzy mnie jak skała rozpalona. Żądam miłości za miłość, nie chcę ofiary!
- Tak, lecz ja kobietą jestem i boję się, czy dochowasz mi wierności? Czy się nie zmienisz i zostaniesz zawsze takim małżonkiem, jak byłeś zalotnikiem czułym?...
- Żądaj dowodu wierności i posłuszeństwa! Możesz wystawić mnie na próbę, jaką zechcesz, a osądzisz, jak mocną, jak nieodwracalną jest moja miłość!
- A więc dobrze, najmilszy, poproszę o dowód. Niezadługo odbędzie się nasze wesele; pragnę, by mój dwór dawny wystąpił w komplecie. Idź więc zaraz na pole, policz rzepki wszystkie
zdejmę, nie chcę, byś widział łzy moje! <br>- Łzy?! Ach! - ryknął gnom boleśnie. - Każda łza twoja parzy mnie jak skała rozpalona. Żądam miłości za miłość, nie chcę ofiary! <br>- Tak, lecz ja kobietą jestem i boję się, czy dochowasz mi wierności? Czy się nie zmienisz i zostaniesz zawsze takim małżonkiem, jak byłeś zalotnikiem czułym?... <br>- Żądaj dowodu wierności i posłuszeństwa! Możesz wystawić mnie na próbę, jaką zechcesz, a osądzisz, jak mocną, jak nieodwracalną jest moja miłość! <br>- A więc dobrze, najmilszy, poproszę o dowód. Niezadługo odbędzie się nasze wesele; pragnę, by mój dwór dawny wystąpił w komplecie. Idź więc zaraz na pole, policz rzepki wszystkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego